Jakos ostatnio zaczynalo mi brakowac miejsca na Caviarku (2GB), wiec postanowilem sobie kupic cos wiekszego. Ja kupowac, to kupowac, wiec wybralem sie na "grube" zakupy i wybor padl na Caviara 10 GB.
I stalo sie ....
Po wielu perypetiach stracilem (przez przypadek oczywiscie) wszystkie dane ze starego dysku (ale nie w tym problem), a przy okazji nie udalo mi sie wygrac boju z nowym dyskiem.
Sytuacja jest taka, ze podlaczam Caviara 10GB jako mastera, podziele go na partycje, zainstaluje wszystko na co mam ochote i jest cacy. Uzywam, uzywam, robi sie pozno, wylaczam. Wstaje rano i booooolllllll ...... partycje nie dosowe, zazwyczaj kilka, ale to nie wszystko.
Robie wszystko od nowa, partycje (przy okazji: jest jakis program, ktory naprawde poprawnie stwierdzi ile w tym dysku jest glowic, ile cylindrow, itp. ???) instaluje system, uzytki. Jest cacy. Resetuje komputer, a tu echo, wogole nie wykrywa dysku. Dwa palce myszki, boot menu - ani jednej partycji. Ale nic, mysle sobie, jeszcze raz sprobuje: instaluje ffs-a,pfs-a, cokolwiek - dziala, w koncu. Instaluje sobie Fusiona, przydzielem mu partycje, formatuje z poziomu Fusiona (trzy partycje). Jedna sie dala przeformatowac, a na drugiej ... resecik Amigi i ... ani jednej partycji na dysku (RDB ???). Znowu to samo. Powiem jeszcze, ze to juz tydzien zmagan i caly czas to samo.
Mysle sobie, moze trzeba partycjonowac dysk nie HDToolBoxem, tylko np. HDInstToolem. Ide do qmpla,podlaczamy, partycjonujemy, instalujemy (ffs 44.5), resetujemy - dziala. Spoko, ide do domu, podlaczam, odpalam - trzy partycje nie dosowe (z osmiu) ....
Albo jeszcze inaczej. Instaluje wszystko na nowo - dziala. Podlaczam drugi dysk (ten stary Caviar 2 GB) jako slave (format ms-dos) uruchamiam i ... dziala. Resetuje jeszcze raz - nie dziala. Resetuje drugi raz - dziala, ale na partycjach z duzego Caviara sa bledy (read-write error), odlaczam malego Caviara, resetuje, jest wszysko w porzadku. Resetuje znowu - a tu partycje niedosowe ...
Do jasnej cholery, mysle co jest i juz nie wiem ....
Pomozcie mi ta wojne z tym dyskiem wygrac, przeciez nie na darmo wywalilem siedem baniek, zeby sie dowiedziec ze Amy z takim dyskiem nie potrafi zyc w zgodzie. Co wy na to?
Aha, jesli ktos mial takie problemy i poradzil sobie z nimi, to softo potrzebny niech sle bez ograniczen (skrzynka no limit) na adres aros@seal.pl